Obsesyjne mycie rąk

dokładne mycie rąk

Osoby z przymusem mycia czują, że “muszą” ciągle myć swoje ciało, a zwłaszcza ręce. Ciągłe mycie ma zapobiegać rozwojowi bakterii i ewentualnych chorób. Przymus mycia się często pochłania tak dużo czasu, że osoba nie może już prowadzić swojego życia zawodowego i towarzyskiego.

Na początku zwiększona potrzeba mycia rąk może nie być zauważona, a zwiększona potrzeba czystości w większości przypadków jest uważana za całkiem normalną. Jednak każdy, kto cierpi z powodu przymusu mycia się, jest w ogromnym stresie. W zależności od stopnia nasilenia nawet codzienne sytuacje mogą stać się prawdziwą udręką, zwłaszcza jeśli nie ma możliwości natychmiastowego umycia rąk lub innych części ciała. Ponadto z powodu częstego mycia i dezynfekcji cierpi także skóra. Staje się ona podrażniona, zaczyna swędzieć, staje się łamliwa i mogą powstawać na niej różne wypryski skórne. Aby zapobiec tym negatywnym konsekwencjom od samego początku, ważne jest, by odpowiednio wcześnie skonsultować się z lekarzem. Skorzystaj z możliwości odbycia szybkiej wideokonsultacji ze specjalistą TELEMEDI, który zdefiniuje schorzenie i rozpocznie jego terapię.

  • Przymus mycia się jest bardzo częstą formą zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego. Chorzy cierpią z powodu strachu, że mogą zarazić się jakąś chorobą lub zanieczyścić się, dotykając przedmiotów. Strach przed bakteriami i uczucie obrzydzenia są ogromne. Osoby dotknięte chorobą unikają na przykład dotykania gołymi rękami klamek w drzwiach, a nawet podawania ręki innym osobom. Jeśli jednak wejdą w kontakt z przedmiotem, którego się boją, wielokrotnie i dokładnie myją ręce, całe ciało, a czasem nawet ubranie.
  • Czyniąc to, zawsze stosują bardzo specyficzny rytuał, którego skrupulatnie przestrzegają. Wystarczy jeden błąd, by ponownie uruchomić nieprzyjemne myśli – kompulsywne działanie jest wtedy uruchamiane na nowo.

Obsesyjne mycie rąk zwykle rozwija się podstępnie. Eksperci podejrzewają, że przyczyną jest połączenie czynników genetycznych, lękliwej osobowości i traumatycznych przeżyć, a nawet niekorzystnych metod wychowawczych. Nawet dzieci mogą cierpieć z powodu kompulsywnego mycia się. Przymus mycia się często pojawia się u dzieci po śmierci w rodzinie, po chorobie lub po rozwodzie rodziców. Wtedy kompulsywne mycie staje się sposobem na odzyskanie utraconego poczucia bezpieczeństwa.

Na początku czynności kompulsywne są wykonywane tylko raz na jakiś czas. Z czasem rytuały są powtarzane coraz częściej, bo działanie to tylko na chwilę usuwa lęk. Szybko pojawiają się wątpliwości, czy zarazki mogą być jeszcze obecne gdzieś na ciele. Myśli osób dotkniętych tym problemem krążą jedynie wokół strachu przed zarazkami i poczucia obrzydzenia – przymus mycia się coraz bardziej przejmuje kontrolę nad ich życiem. W pewnym momencie wielu chorych nie może już wypełniać swoich codziennych obowiązków, np. pracy. Tracą kontrolę nad swoim zachowaniem.

Osoby z kompulsjami mycia się są świadome, że ich lęki są wyolbrzymione i dlatego wstydzą się swoich zachowań. Wiele osób wycofuje się też z kręgu przyjaciół i rodziny.

Strach przed bakteriami jest powszechny. Nawet wiele osób bez poczucia przymusu mycia się uważa myśl o bakteriach za nieprzyjemną i czasem nadmiernie często się myje i czyści. Czystość jest często intuicyjnie kojarzona ze zdrowiem.

W pewnym stopniu jest to prawda. Nasz układ odpornościowy jest jednak tak skonstruowany, że radzi sobie z powszechnie występującymi patogenami. W rzeczywistości nadmierna higiena może być nawet szkodliwa. Ciągłe mycie i częste dezynfekowanie bardzo obciąża skórę – wysusza się ona i pęka. Przez te małe rany patogeny, które zawsze i wszędzie są obecne, mogą łatwo przedostać się do organizmu, gdzie wywołują stany zapalne (egzema skórna), którym towarzyszy swędzenie i ból.

Ważne jest, by osoby cierpiące na obsesyjne mycie rąk szukały profesjonalnej pomocy. Wynika to z faktu, że natręctwa rzadko można przezwyciężyć samodzielnie.

Jak w przypadku wszystkich zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, eksperci zalecają terapię poznawczo-behawioralną z ćwiczeniami konfrontacyjnymi, w których pacjent jest konfrontowany ze swoimi lękami. Musi dotknąć jak najwięcej przedmiotów, nie myjąc po tym rąk. Na początku ćwiczenia te są bardzo trudne dla osób dotkniętych chorobą. Z czasem jednak pacjenci uczą się, że mimo kontaktu z bakteriami nic złego im się nie przydarza. W ten sposób strach powoli się zmniejsza. Terapeuta towarzyszy pacjentom podczas konfrontacji, dopóki osoba dotknięta chorobą nie będzie w stanie wykonywać ćwiczeń samodzielnie.

W terapii można też stosować leki.

Czy z obsesyjnego mycia rąk można się wyleczyć?

Podobnie jak w przypadku zaburzeń lękowych, depresji czy uzależnienia od alkoholu, istnieje duża szansa na wyleczenie z natręctwa mycia się. Metoda leczenia jest często połączeniem psychoterapii z leczeniem farmakologicznym.

Jak można pomóc osobom z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi?

Zasadniczo bliscy powinni zdać sobie sprawę z tego, że pacjent nie jest w stanie sam pokonać swoich natręctw. Apele typu „nie rób takiego zamieszania” są więc bezużyteczne i tylko wywołują dodatkowe negatywne uczucia u pacjenta. Zamiast tego bliscy chorego powinni wyraźnie zaznaczyć, że konieczna jest profesjonalna pomoc.

Źródła

  • Janusz Rybakowski, Ewa Pilaczyńska: Zespół natręctw (obsesyjno-kompulsyjny). W: Adam Bilikiewicz, Stanisław Pużyński, Jacek Wciórka, Janusz Rybakowski: Psychiatria. T. 2. Wrocław: Urban & Parner, 2011.
  • R.E. Hales, S.C. Yudofsky, G.O. Gabbard: Psychiatria tom II. Warszawa: MediPage, 2012.
  • Wayne K. Goodman i inni, Obsessive-compulsive disorder, „The Psychiatric Clinics of North America”, 37.

Przeczytaj także o:

Autor

opracowano przez radę medyczną Telemedi

Zaktualizowano: 13.03.2023
  • obsesyjne mycie rąk
  • poradnik